Etykiety

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Powstanie Warszawskie w oczach polskich raperów.

                                             
    Dziś mija 67. rocznica Powstania Warszawskiego. To wydarzenie, niezależnie od samej oceny jego słuszności, czy politycznych preferencji, powinno być pamiętane przez każdego Polaka. Nic nie uczyni nas bardziej świadomymi własnej tożsamości niż uświadomienie sobie naszej historii.
    Z podobnego założenia wydają się wychodzić rodzimi twórcy hip-hopu. Powstało co najmniej kilka utworów,  będących swojego rodzaju hołdem dla walczących tam, przeważnie młodych, Polaków. Jedynym wyjątkiem potwierdzającym regułę, jest Ten Typ Mes i jego nieco kontestatorskie spojrzenie na to historyczne wydarzenie. Na najnowszej płycie w kawałku "Zamknięcie" wyraźnie daje do zrozumienia, że ten zryw narodowy był bezsensem:
                                               "Sorry, mam odwagę i własne zdanie
                                     i już nie zachwycam się przegranym powstaniem.
                                            Sto pięćdziesiąt tysięcy, kto ich zastąpił?
                                     im dłużej o tym myślę, tym bardziej w sens wątpię."

    Być może jego ocena tego wydarzenia jest słuszna, nie zmienia to jednak faktu, że łatwo szafować takimi opiniami po prawie siedemdziesięciu latach. Powstańcy nie mieli możliwości oglądu sytuacji z perspektywy Mesa, który z książek historycznych doskonale zna skutki tego wydarzenia i przyczyny kapitulacji Polaków.
    Większość polskich raperów woli skupić się jednak na oddaniu hołdu i upamiętnieniu, tego bohaterskiego, choć być może beznadziejnego, czynu. I to właśnie na tych twórców chciałbym zwrócić waszą uwagę. 

    Pierwszy z utworów to, powstała z inicjatywy Sokoła i Kapeli Czerniakowskiej, nowa interpretacja popularnej pieśni wojennej "Pierwszy sierpnia - dzień krwawy". Sokół nie rapuje tu przygotowanego przez siebie tekstu, a tekst oryginalny, w związku z czym głupotą i niestosownością byłoby ocenianie techniki, flow i innych aspektów, na które zwykli zwracać uwagę hip-hopowcy. Piosenka, bo tak ten numer trzeba chyba nazwać, przesiąknięta jest tym warszawskim, przedwojennym sznytem za sprawą przygrywek i wokali Kapeli (Kapely!) Czerniakowskiej. Sokół swym mocnym basowym głosem reprezentuje "nasze" pokolenie - młodych ludzi, którzy wierzą, że warto pamiętać. Na uwagę zasługuje także teledysk, stworzony zresztą z inicjatywy "godnego" mecenatu - IPN i Muzeum Powstania Warszawskiego. To dobrze, że tego typu instytucje otwierają się na młodzieżowe nurty muzyczne i potrafią im zaufać. 

                                                
    Kolejny track reprezentuje już mocno uliczny odłam hip-hopu. Hemp Gru i ich "63 dni chwały". Mimo, iż nie jestem wielkim fanem chłopaków z Hemp Gru, to muszę przyznać, że tutaj spisali się znakomicie. Melodyjny, nieco rzewny, refren przeplatany chropowatymi głosami raperów, uzupełnionymi o końcowy wokal wojskowej orkiestry tworzą wywołującą dreszcze atmosferę. Udane połączenie przeszłości z teraźniejszością przeniesione został również na wizję. Teledysk utworu został stworzony na potrzebę filmu "Sierpniowe Niebo".

                                           
      Trzeci kawałek to "Patriota" Zipery. Muszę przyznać, że jest to mój ulubiony utwór tej ekipy. Waco wysmażył chłopakom bardzo dobry, oparty o sample, klasyczny bit. Nie można powiedzieć, że jest to typowy kawałek o Powstaniu Warszawskim, ponieważ dotyczy patriotyzmu ogólnie. Jednakże chwytający za serce refren oddaje całą istotę powstańczych zrywów Polaków. Stanowi jednocześnie upamiętnienie martyrologicznej przeszłości narodu, jak i motywację dla młodszych pokoleń. 

                                          
      Ostatni z prezentowanych tu kawałków jest zdecydowanie moim ulubionym z dotyczących tej sfery, jak i jednym z ulubionych tego rapera w ogóle. Oczywiście mowa tu o tym, którego nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć, czyli Eldo. w Jego twórczości nieraz wybrzmiewały patriotyczne tony, skupione na Polsce, a przede wszystkim Warszawie. Mógłbym tu umieścić nawiązujący do twórczości Republiki utwór "Nie pytaj o nią" lub pochodzące z tej samej płyty "Ulice przeklęte". Jednakże chciałbym zaprezentować kawałek, który w podobnych zestawieniach jest raczej pomijany. Mowa tu o pochodzącym z chyba najbardziej lirycznej płyty Leszka (Człowiek, który chciał ukraść alfabet) kawałku "Świadek z przypadku". W tym utworze Eldo opisuje dzisiejszą Warszawę obserwowaną z perspektywy starego Warszawiaka, walczącego w Powstaniu. Człowieka, który był Warszawą, a Warszawa była nim. Progresywny, trzymający w napięciu bit wzmacnia niezapomniany klimat tego niezwykle głębokiego, pełnego liryzmu i wzruszającego tracku. Trudno mówić, że jest to kawałek poświęcony Powstaniu Warszawskiemu, bo przewijają się w nim także ogólne, filozoficzne wątki. Zawsze jednak kiedy myślę o muzyce w jakiś sposób składającej hołd Powstańcom, pierwsze co mi przychodzi na myśl to właśnie ten utwór. 

                                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz